czwartek, 26 maja 2011

Akcesoria

 Kwiat zrobiony ze wstążki jutowej.

Photobucket

Photobucket

 Akcesoria do filcowania

Photobucket
Igły połamałam, wełny prawie nie mam. Ale to nie przeszkoda w zaopatrzeniu się w potrzebne akcesoria. Nigdy nie pomyślałabym  że wałek będzie potrzebny. Szczotki profesjonalne na allegro szalenie drogie bo po 58zł więc ja kupiłam w OBI za złotych 8.99. Wybierałam, macałam włosia i wybór padł na tą oto. Jak się nie sprawdzi to będzie do sprzątania. Kupiłam też tanie gąbki i zmywak. Bo jak gąbka się nadaje to może zmywak też. Może zmywak nie będzie się tak rozczłonkowywał. Bo z gąbki te berbecle wfilcowują się w wełnę filcowaną.

poniedziałek, 16 maja 2011

Z krawatów...

 Które kupiłam w sh za 1zł. Pierw kupiłam brązowy z roślinkami bo był piękny, ale ja krawatów nie noszę i raczej nosić nie będę, ale tu poprułam, tam ucięłam, wyprasowałam i zrobiłam kwiatka.
W mojej głowie zrodziły się nowe pomysły, ale czas próby realizacji dopiero po zdanej sesji. 

Photobucket

sobota, 14 maja 2011

Broszki!

A tak naprawdę to będą dopiero broszki. Nie mam już żadnych zapięć. Zamówiłam na allegro, ale jeszcze nawet nie zapłaciłam.

Photobucket
 
Photobucket
 
 

Filcu filcu

Filcowałam na sucho i na mokro. Chociaż nie wiem czy filcowałam bo nie mam pojęcia jak się filcuje. O ile na sucho efekt mnie zadowolił tak mokra robota to jakieś nieporozumienie. Ale to pewnie moja nieudolność, bo pewnie cudowności można uczynić filcując wodą rękoma i mydłem. To mi taki włochacz wyszedł. Kuleczki zrobiłam ładne i kuleczki z pewnością na mokro będę robić. Złamałam grubą igłę do filcowania na sucho i kupię dopiero w przyszłym miesiącu nową, i niestety nie mogę poczynić różowego kwiatka! W przyszłym miesiącu zainwestuję też w specjalną szczotkę bo gąbek mi trochę szkoda haratać. 

Photobucket

Photobucket

Photobucket

piątek, 13 maja 2011

Przyszła paczka!

A w niej oczekiwany filc. Nie wiem czemu postanowiłam zacząć filcować. Może to przez kulki filcowe w empiku, które były okropnie drogie? Trudno powiedzieć. Zobaczyłam filmik na youtube i stwierdziłam, że filcowanie to nie operacja mózgu więc bez kwalifikacji może się uda. Zamówiłam cztery kolory wełny czesankowej i dwie igły (przy okazji też trochę karabińczyków i zapięć do broszek). 
Jak tylko przyszła paczka wyciągnęłam gąbkę do naczyń i zaczęłam filcować. Spacerowałam po mieszkaniu i dziubałam igłą. Miałam wykorzystać foremki ale foremki były daleko i nie było czasu.

Image and video hosting by TinyPic

To pierwsza moja filcowanka. Później filcowałam inną wełenkę i powstało coś większego, ale to już pokażę następnym razem. 

Image and video hosting by TinyPic


wtorek, 10 maja 2011

Czemuż to tak?

Czemu to ja utworzyłam takie coś? Czemu blog? Eh, ah, och. Bo każdy coś robi, a ja robię kwiatki. To taka forma mojej autoterapii, kiedy mogę niezbyt myśleć, się interesować i robić coś, cokolwiek walcząc z uwiądem i niemocą albo cieszyć się, że mam możność, albo pomysł na... no właśnie na co? Różne to pomysły bywają i to będzie może taki blog moich pomysłów? Zobaczymy cóż to będzie! Chwilowo jest dość nędznie, ale miejmy nadzieję, że z czasem będzie tu pięknie!

Image and video hosting by TinyPic

To jedne z moich ostatnich stworzonek kwiatkowych. Jeden z opaski którą kupiłam lecz nie nosiłam, drugi z rękawków bluzkowych które musiałam uciąć powyżej poziomu dziury ubraniowej, bo z dziurą to brzydko tak chodzić!